Alergie i nietolerancje pokarmowe dotykają coraz więcej osób, powodując przy tym szereg uciążliwych objawów, które niejednokrotnie zagrażają zdrowiu. Na szczęście w społeczeństwie występuje coraz większa świadomość problemu, a obecna wiedza pozwala na diagnozowanie i leczenie wspomnianych nadwrażliwości pokarmowych.
Uzależnienie od nikotyny to nie tylko silne uzależnienie psychiczne, ale także fizyczne uzależnienie od substancji psychoaktywnych. Zaburzony system odżywiania wymaga właściwie prowadzonego modelu żywienia, ponieważ przewlekła ekspozycja na związki zawarte w dymie papierosowym wymaga uzupełnienia deficytów żywieniowych podstawowych biopierwiastków. Dodatkowo często występujący przyrost masy ciała związany z rzucaniem palenia wymaga szczególnego wsparcia żywieniowego i pomocy dietetycznej.
Nikotyna i wpływ na organizm
Panuje powszechne przekonanie, że nikotyna posiada zdolność do tłumienia apetytu, a tym samym uznawana jest przez część społeczeństwa za sprzymierzeńca w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Nikotyna zaliczana jest do stymulantów ośrodkowego układu nerwowego, dlatego naturalnie zwiększa wydatek energetyczny organizmu. Wzrost poziomu adrenaliny zwiększa cyrkulację krwi i limfy, poprawiając samopoczucie i nastrój, tyle że krótkoterminowo3. Cząsteczka nikotyny przypomina kształtem acetylocholinę. Przechodząc do krążenia tętniczego, szybko przemieszcza się z płuc do mózgu, gdzie wiąże się z nikotynowymi receptorami cholinergicznymi (kanałami jonowymi bramkowanymi ligandami), które zwykle wiążą acetylocholinę. Istnieje ścisły związek pomiędzy układem nagrody a ośrodkiem stresu w układzie nerwowym. Nikotyna prowadzi do wzrostu poziomu dopaminy, serotoniny, noradrenaliny i endorfin, dlatego zwiększa chęć do przewlekłego palenia. Gdy neuroprzekaźniki uzyskują właściwy poziom, wartość nikotyny powoli spada i organizm zaczyna produkować białka stresowe. Rozdrażnienie i zmęczenie są głównymi objawami „odstawienia nikotyny”. Substancja stymulująca „ośrodek nagrody” przestaje wysyłać sygnały do innych obszarów mózgu (m.in. kory przedczołowej) i kortykosteroidy walczą o powrót do dawnego stanu zadowolenia. Podwzgórze – „dyspozytornia” gospodarki hormonalnej stara się uregulować zachwianą równowagę, jednak proces ten wymaga czasu, dlatego pojawia się obniżony nastrój, znużenie, irytacja, rozdrażnienie, problem ze skupieniem myśli i koncentracją. Papieros, odciągając uwagę od przyjęcia pokarmu, blokuje w konsekwencji proces dostarczania podstawowych składników odżywczych. Palenie tytoniu powoduje, że proces lipolizy staje się utrudniony, co przekłada się na utratę tkanki tłuszczowej i w konsekwencji spadek masy ciała3. Długotrwała neuroadaptacja na nikotynę może stać się przyczyną insulinooporności. Szkodliwe skutki działania nikotyny znacznie przewyższają pozorne korzyści jej stosowania utożsamiane ze spadkiem masy ciała. Nadmierna produkcja trójglicerydów i wolnych kwasów tłuszczowych we krwi upośledza wrażliwość na insulinę innych tkanek ciała, a mianowicie mięśni szkieletowych i wątroby1, 2. W dłuższej perspektywie może to być przyczyną rozwoju cukrzycy typu II, udaru mózgu, niewydolności nerek, zespołu metabolicznego, osteoporozy. Zwiększa się także ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Szczupli palacze mogą doprowadzić do całkowitego rozregulowania metabolizmu, a to predysponuje do zaburzeń głównych czynników regulujących homeostazę oraz różnicowanie i wzrost komórek organizmu5, 6. Dowiedziono, że rzucanie palenia wcale nie musi wiązać się ze wzrostem ilości tkanki tłuszczowej − wszystko zależy od możliwości i wydajności organizmu, motywacji, determinacji i procesów zachodzących w organizmie. Krótko mówiąc − jest to sprawa indywidualna. Jednak zauważono, że od momentu zerwania z nałogiem część osób w ciągu 12 miesięcy zwiększa swoją masę ciała od 4 do nawet 7 kg. Stwierdzono, że przyrost masy ciała jest największy w ciągu pierwszych trzech miesięcy od rzucenia palenia, po czym tempo wzrostu spada8. Zatem powszechne przekonanie, że zawsze w trakcie rzucania palenia tytoniu trwale przybiera się na masie, nie jest prawdziwe.
Palenie tytoniu wciąż góruje wśród przyczyn najczęstszych zgonów nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Badanie opublikowane przez „The New England Journal of Medicine"” wykazało, że osoba, która przestaje palić w wieku 40 lat, żyje przeciętnie około 9 lat dłużej niż nałogowi palacze i lepiej znosi proces starzenia się.