Obok powszechnie znanych zaburzeń, takich jak anoreksja czy bulimia, pojawiają się nowe, mniej znane, lecz równie niebezpieczne dla zdrowia. W artykule opisano nieklasyfikowane do tej pory jednostki związane z nieprawidłowymi wzorcami odżywiania się.
Dietetyk − to trochę lekarz, kiedy diagnozuje przyczyny problemów oraz proponuje właściwą kurację żywieniową, i trochę psycholog, kiedy motywuje do zmiany nawyków, pomaga rozwiązać problemy stojące na drodze do wprowadzenia zmian.
Przede wszystkim jest to jednak osoba, od której oczekuje się, że skutecznie wpłynie na zmianę postawy swojego klienta w kwestii odżywiania.
I nawet jeśli to przede wszystkim pacjent ma wpływ na to, w jaki sposób wprowadzi w życie proponowaną zmianę, to relacja, jaka nawiąże się między nim a dietetykiem może mu w tym bardzo pomóc. Nie bez kozery mówi się, że udana relacja terapeutyczna to połowa sukcesu.
Na sukces ten będą składać się zaspokojone potrzeby klienta, przede wszystkim potrzeba bezpieczeństwa (np. nie zostanę oceniony), bycia zrozumianym (np. dietetyk wysłucha mnie), zaufania (np. wykorzysta swoją wiedzę, by najlepiej mi pomóc).
Od dietetyka zależy więc, czy i w jaki sposób odpowie na te potrzeby i jaką postawę w relacji przyjmie.
Relacja tworzy się od pierwszej chwili i pierwszych słów, dlatego tak ważne jest, aby od samego początku kontaktu z pacjentem świadomie nad tą relacją pracować. Pierwsze spotkanie w gabinecie jest wstępem do trwającej (w przypadku problemu otyłości) nawet kilka miesięcy relacji. Już wtedy pacjent przyjmuje rolę, jaką poprzez swoją postawę wyznaczy mu specjalista.
Jeśli ta postawa od początku będzie dyrektywna i skoncentrowana głównie na przekazywaniu informacji, w odpowiedzi pacjent może przyjąć postawę bierną, co może wpłynąć na zaprzepaszczenie szansy na odkrycie przez niego problemów, z jakimi się zmaga.
W mojej ocenie priorytetem jest stworzenie bezpiecznej przestrzeni, w której będą mogły wybrzmieć wszystkie problemy, które spowodowały, że pacjent zdecydował się prosić o pomoc.
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak trudna może to być decyzja, jak wiele miesięcy noszona, z jakim strachem podjęta, szczególnie, gdy osoba szukająca wsparcia nie ma najlepszych doświadczeń w szukaniu pomocy tego typu. Proszenie o pomoc jest jednocześnie przyznaniem się do tego, że ktoś sam sobie nie poradził. Nie jest ławo się do tego przyznać.
Jak zadbać o tę przestrzeń?
Przede wszystkim trzeba dać pacjentowi czas na oswojenie się z sytuacją, na pozbieranie myśli, na nabranie pewności siebie. Można to zrobić, zadając na początek kilka otwierających relację pytań, które jednocześnie pokażą, że to, z czym przychodzi pacjent, jest dla dietetyka ważne, np.: Z czym pani do mnie przychodzi? Dlaczego właśnie teraz zdecydował się pan na tę wizytę? Czego by pani ode mnie oczekiwała?
Reakcja dietetyka na odpowiedzi powinna być empatyczna i pokazująca, że rozumie on motywy klienta.
Co dzieje się za drzwiami gabinetu dietetyka? Jest to przede wszystkim relacja między specjalistą a pacjentem. Od jej jakości w dużej mierze zależy efektywność diagnozy i skuteczność terapii.