Antybiotyki burzą równowagę mikrobiomu jelitowego. Osoby, które zażywały takie leki, są o wiele bardziej zagrożone rakiem okrężnicy przed 50. rokiem życia - wynika z nowych badań.
W Polsce raka jelita grubego rozpoznaje się co roku u około 19 tys. osób. To drugi (po raku płuc) najbardziej śmiertelny nowotwór. Tylko od 5 do 10 proc. zachorowań ma podłoże genetyczne, większość ma związek ze stylem życia i stanem zdrowia. Ryzyko rozwoju tego nowotworu zwiększają: otyłość, choroby zapalne jelit, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, brak ruchu, dieta uboga w błonnik.
Brytyjscy naukowcy postanowili natomiast sprawdzić, czy istnieje powiązanie raka jelita grubego z przyjmowaniem antybiotyków. Wnioski z badania opublikowano w „British Journal of Cancer”. Już wcześniej zostało udowodnione, że kuracja antybiotykiem nawet na kilka miesięcy zaburza równowagę mikrobiomu. Z nowych badań wynika natomiast, że antybiotyki mogą mieć odległe konsekwencje w postaci raka jelita przed 50. rokiem życia. Zazwyczaj bowiem ten nowotwór występuje później. Oczywiście z przeprowadzonych badań nie da się wywodzić wprost związku przyczyno-skutkowego pomiędzy przyjmowaniem antybiotyków a zachorowaniem jednak pokazały one, że przyjmowanie antybiotyków wiązało się z wyższym o 49 proc. ryzykiem zachorowania na raka okrężnicy u osób poniżej 50. roku życia. Tymczasem wiele osób nadużywa antybiotyków przyjmując je niepotrzebnie także w przypadku infekcji wirusowych, one natomiast za każdym razem zaburzają mikrobom jelitowy prowadząc do zmian, które mogą się okazać potencjalnie rakotwórcze.