menu close arrow_back_ios person_add home

Antyoksydanty w diecie sportowców - nowe badania

Dietetyk sportowy Justyna Mizera

DIETETYKA SPORTOWA

02-09-2015

1/2015

Obecnie coraz większy nacisk kładzie się na powrót do naturalnych źródeł witamin i minerałów w diecie, w tym także substancji o działaniu antyoksydacyjnym, których zadaniem jest zwalczanie negatywnych skutków działania wolnych rodników. Kiedy organizm nie ma narzędzi do obrony przed szkodliwym wpływem reaktywnych form tlenu, dochodzi do powstania stresu oksydacyjnego, a tym samym niszczenia organizmu. Nowoczesny konsument, z racji natłoku pracy, obowiązków i treningów, sięga po suplementy, by najlepiej jedną pigułką wyrównać wszelkie niedobory wynikające m.in. z braku zbilansowanej diety. Z jednej strony − naturalne źródła antyoksydantów, jak warzywa i owoce, bywają zanieczyszczone pestycydami i innymi chemicznymi substancjami, ale z drugiej – bazowanie na dużych dawkach suplementów w trosce o swoje życie i zdrowie także nie jest dobrym rozwiązaniem. Gdzie zatem jest „złoty środek”?

 

Stres oksydacyjny

By móc funkcjonować, organizm potrzebuje tlenu, jednak − z drugiej strony − tlen w nadmiarze może być wręcz szkodliwy! Chodzi tutaj oczywiście o reaktywne formy tlenu (RFT), które raczej stawiane są w złym świetle, jednak okazuje się, że reaktywne formy tlenu są także przydatne dla organizmu, gdyż pełnią rolę mediatorów i regulatorów metabolizmu. Jeśli jednak powstaje ich zbyt dużo (kiedy ilość wolnych rodników przewyższa ilość antyoksydantów), dochodzi do zjawiska określanego mianem stresu oksydacyjnego i to już nie jest stan pożądany dla organizmu.

Stres oksydacyjny prowadzi do utleniania białek, co powoduje zaburzenie ich funkcjonowania, ponadto uszkadza błony komórkowe, prowadząc do mutacji, a w dalszej perspektywie nawet do zmian nowotworowych. Wolne rodniki zaburzają wytwarzanie kolagenu, co objawia się wolniejszym gojeniem ran, podatnością na powstawanie rozstępów skórnych, cellulitu czy zmarszczek. Co ciekawe, każda komórka organizmu podlega atakom ponad 10 tys. wolnych rodników w ciągu doby!

Występowanie stresu oksydacyjnego zależy też od aktywności fizycznej. Znaczenie ma również wiek, płeć, stopień wytrenowania, ale również intensywność treningu. Okazuje się, że intensywne ćwiczenia zwiększają produkcję wolnych rodników 10−15 razy, a w pracujących mięśniach nawet do 100 razy. Skutkuje to zwiększonym zmęczeniem, uszkodzeniem mięśni oraz obniżeniem odporności. Na szczęście organizm posiada zdolność adaptacji do różnych, nawet niekorzystnych zjawisk, do których potrafi się dostosowywać i radzić sobie z nimi. Tak właśnie dzieje się w przypadku powstawania wolnych rodników podczas wysiłku. Wówczas, by chronić komórki, organizm wytwarza większe ilości antyoksydantów, by przeciwdziałać powstaniu stresu oksydacyjnego.

Młody organizm dużo lepiej radzi sobie ze stresem oksydacyjnym, a wraz z wiekiem te możliwości słabną. Liczne badania naukowe potwierdzają, że stres oksydacyjny jest bezpośrednio związany ze starzeniem się mięśni oraz może wpływać na zmniejszenie ich masy i siły wraz z rozpoczęciem się stanu starzenia organizmu.

 

Antyoksydanty

Antyoksydanty chronią organizm przed wolnymi rodnikami, co zapobiega uszkodzeniu szerokiej gamy struktur komórkowych, w tym DNA, białek i lipidów. Substancje ta działają na wolne rodniki w różny sposób. Niektóre przekształcają je w substancje mniej reaktywne, inne wiążą białka, by zminimalizować ich aktywność lub niszczą je.

Obecnie coraz większy nacisk kładzie się na powrót do naturalnych źródeł witamin i minerałów w diecie, w tym także substancji o działaniu antyoksydacyjnym, których zadaniem jest zwalczanie negatywnych skutków działania wolnych rodników. Kiedy organizm nie ma narzędzi do obrony przed szkodliwym wpływem reaktywnych form tlenu, dochodzi do powstania stresu oksydacyjnego, a tym samym niszczenia organizmu. Nowoczesny konsument, z racji natłoku pracy, obowiązków i treningów, sięga po suplementy, by najlepiej jedną pigułką wyrównać wszelkie niedobory wynikające m.in. z braku zbilansowanej diety. Z jednej strony − naturalne źródła antyoksydantów, jak warzywa i owoce, bywają zanieczyszczone pestycydami i innymi chemicznymi substancjami, ale z drugiej – bazowanie na dużych dawkach suplementów w trosce o swoje życie i zdrowie także nie jest dobrym rozwiązaniem. Gdzie zatem jest „złoty środek”?

Chcesz przeczytać więcej?

Pełna treść artykułu, wraz z załącznikami do pobrania, dostępna jest dla prenumeratorów czasopisma, po zalogowaniu się.


O autorze

Justyna Mizera

CZYTAM ARTYKUŁY

Od lat współpracuje z wybitnymi sportowcami, w tym olimpijczykami, mistrzami Europy i świata.